Uniwersytet Szczeciński stawia mocno na rozwój projektów naukowych i współpracę z biznesem. Zyskują na tym także studenci, ponieważ dzięki temu możliwy jest rozwój zarówno programu studiów praktycznych, jak i utrzymanie kierunków bardziej akademickich - twierdzą władze uczelni.
“Najgorsze co można robić na uczelniach w obliczu niżu demograficznego, to wykonywać chaotyczne działania, sprowadzające się często tylko do cięcia kosztów na promocję rekrutacji. Jak kryzys w gospodarce, także ten rekrutacyjny może mieć także pozytywne efekty” - mówią władze Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu (UEP).
Szanowny Panie Rektorze, kilka miesięcy temu podjął się Pan niełatwego zadania. Analizy Instytutu Sokratesa oraz dane GUS wskazują, że w województwie lubuskim kryzys demograficzny będzie szczególnie dotkliwy. Liczba studentów spadnie o kilka tysięcy osób. Jak Państwo planują sobie poradzić z tym wyzwaniem?
Obecnie na 10 wydziałach Uniwersytetu Zielonogórskiego studiuje około 10,5 tysiąca studentów stacjonarnych, i mimo zaczynającego się właśnie na dobre niżu demograficznego o utrzymanie podobnego poziomu zamierzamy walczyć. Od mniej więcej czterech lat mimo spadku liczby maturzystów mamy zbliżoną liczbę studentów stacjonarnych, zatem widzimy, że jest to realne. Studia niestacjonarne będą realizowane tylko w tych dziedzinach, gdzie nadal jest wielu kandydatów. Jest to tendencja ogólnokrajowa i musimy się pogodzić z konsekwencjami tego trendu.